Pieśni patriotyczne,
ułanów, kawalerzystów..Aktualizacja
1 marca 2015
Hej, hej, ułani...
Ułani, ułani
Malowane dzieci
Nie jedna panienka
Za wami poleci
Hej, hej ułani
Malowane dzieci
Nie jedna panienka
Za wami poleci
(2 razy:)
Jedzie ułan, jedzie
Szablą pobrzękuje
Uważaj dziewczyno
Bo cię pocałuje
Hej, hej ułani...
Nie jedna panienka
I nie jedna wdowa
Za wami ułani
Polecieć gotowa
Hej, hej ułani...
Nie ma takiej wioski
Ani takiej chatki
Żeby nie kochały
Ułana mężatki
Hej, hej ułani...
Nie ma takiej chatki
Ani przybudówki
Żeby nie kochały
Ułana żydówki
Hej, hej ułani...
Babcia umierała
Jeszcze się pytała
Czy na tamtym świecie
Ułani będziecie?
Hej, hej ułani...
Jak to na wojence
Jak to na wojence ładnie
Jak to na wojence ładnie
Kiedy ułan z konia spadnie
Kiedy ułan z konia spadnie
Koledzy go nie żałują
Koledzy go nie żałują
Jeszcze końmi go tratują
Jeszcze końmi go tratują
Rotmistrz z listy Cię wymaże
Rotmistrz z listy Cię wymaże
Wachmistrz trumnę ubić każe
Wachmistrz trumnę ubić każe
A za Twoje młode lata
A za Twoje młode lata
Trąbka zagra tra-ta ta-ta
Trąbka zagra tra-ta ta-ta
A za Twoje trudy, znoje
A za Twoje trudy, znoje
Wystrzelimy trzy naboje
Wystrzelimy trzy naboje
A za jego trudy, lata,
A za jego trudy, lata,
Dała ognia cała rota,
Dała ognia cała rota.
Śpij kolego w ciemnym grobie
Śpij kolego w ciemnym grobie
Niech się Polska przyśni Tobie
Niech się Polska przyśni Tobie
Maki
Ej dziewczyno, ej niebogo,
Jakieś wojsko pędzi droga,
Skryj się za ściany, skryj się za
ściany,
Skryj się za ściany, skryj się, skryj.
Ja myślałam, że to maki,
Że ogniste lecą ptaki,
A to ułany, ułany, ułany.
A to ułany, ułany, ułany.
Strzeż się tego, co na przedzie,
Co na karym koniu jedzie
Oficyjera, oficyjera,
Oficyjera, strzeż się, strzeż.
Jeśli wydam mu się miła,
To nie będę się broniła,
Niech mnie zabiera, zabiera, zabiera.
Niech mnie zabiera, zabiera, zabiera.
Serce weźmie i pobiegnie,
Potem w srogim boju legnie,
Zostaniesz wdową, zostaniesz wdową,
Zostaniesz wdową, strzeż się, strzeż.
Łez ja po nim nie uronię,
Jego serce mym zasłonię,
Bóg go zachowa, zachowa, zachowa.
Bóg go zachowa, zachowa, zachowa.
O mój rozmarynie
O mój rozmarynie rozwijaj się
O mój rozmarynie rozwijaj się
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej
Zapytam się
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej
Zapytam się
A jak mi odpowie "nie kocham cię"
A jak mi odpowie "nie kocham cię"
Ułani wędrują, strzelcy maszerują
Zaciągnę się
Ułani wędrują, strzelcy maszerują
Zaciągnę się
Dadzą mi konika cisawego
Dadzą mi konika cisawego
I ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
Do boku mego
I ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
Do boku mego
Dadzą mi kabacik z wyłogami
Dadzą mi kabacik z wyłogami
I wysokie buty, i wysokie buty
Z ostrogami
I wysokie buty, i wysokie buty
Z ostrogami
Dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską
Dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie płakał
Za Po-olską
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie płakał
Za Po-olską
Dadzą mi maniorkę z gorzałczyną
Dadzą mi maniorkę z gorzałczyną
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie płakał
Za dziewczyną
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie płakał
Za dziewczyną
Pójdziemy z okopów na bagnety
Pójdziemy z okopów na bagnety
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie
pocałuje
Ale nie ty
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie
pocałuje
Ale nie ty.
Ostatni mazur
Jeszcze jeden mazur dzisiaj,
Choć poranek świta.
Czy pozwoli panna Krysia?
Młody ułan pyta.
I tak długo błaga, prosi,
Boć to w polskiej ziemi,
W pierwszą parę ją unosi,
A sto par za nimi.
On jej czule szepcze w uszko,
Ostrogami dzwoni,
W pannie tłucze się serduszko
I liczko się płoni.
Cyt, serduszko, nie płoń liczka,
Bo ułan niestały,
O pół mili wre potyczka,
Słychać pierwsze strzały.
Słychać strzały, głos pobudki,
Dalej na koń, hurra!
Lube dziewczę, porzuć smutki,
Zatańczym mazura.
Jeszcze jeden krąg dokoła,
Jeden uścisk bratni,
Trąbka budzi, na koń woła,
Mazur to ostatni.
Pierwsza
brygada
Legiony to żołnierska nuta,
Legiony to ofiarny stos,
Legiony to żołnierska buta,
Legiony to straceńców los.
My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy swój życia los,
Na stos, na stos.
O ileż męk, ileż cierpienia,
O ileż krwi, wylanych łez.
Pomimo to - nie ma zwątpienia,
Dodawał sił - wędrówki kres.
My, Pierwsza Brygada...
Mówili żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz!
My, Pierwsza Brygada...
Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!
My, Pierwsza Brygada...
Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów, ni waszych łez.
Skończyły się dni kołatania
Do waszych dusz, do waszych serc.
My, Pierwsza Brygada...
Dziś nadszedł czas pokwitowania
Za mękę serc i katusz dni.
Nie chciejcie więc politowania,
Zasadą jest: za krew chciej krwi.
My, Pierwsza Brygada...
Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew i marzeń sny.
My, Pierwsza Brygada...
Potrafim dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni,
Wśród fałszów siać siew szlachetności
Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.
My, Pierwsza Brygada...
Pierwsza kadrowa
Raduje się serce, raduje się dusza
Gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza
Oj da, oj da dana, wojenko kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie - oj
nie!
I ruszył Piłsudski z wojskiem na
Warszawę
Sprawił moskalowi weselisko krwawe
Oj da,...
Chociaż do Warszawy mamy długą drogę
Przecież jednak dojdziem, byle by iść
w nogę
Oj da,...
Chociaż w butach dziury, na mundurach
łaty
To Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty
Oj da,...
A gdy się szczęśliwie zakończy
powstanie
To Pierwsza Kadrowa gwardyją zostanie
Oj da,...
A więc piersi naprzód podniesiona
głowa
Bośmy przecież Pierwsza Kompania
Kadrowa
Oj da,...
Przybyli Ułani
Przybyli ułani pod okienko
Przybyli ułani pod okienko
Stukają, pukają - puść panienko
Stukają, pukają - puść panienko
O Jezu, a cóż to za wojacy
O Jezu, a cóż to za wojacy
Otwieraj, nie bój się - my Polacy
Otwieraj, nie bój się - my Polacy
Przyszliśmy napoić nasze konie
Przyszliśmy napoić nasze konie
Za nami piechoty całe błonie
Za nami piechoty całe błonie
A gdzież to, a gdzież to Bóg prowadzi
A gdzież to, a gdzież to Bóg prowadzi
Warszawę odwiedzić myśmy radzi
Warszawę odwiedzić myśmy radzi
A stamtąd już będzie bardzo pilno
A stamtąd już będzie bardzo pilno
Odwiedzić prastare polskie Wilno
Odwiedzić prastare polskie Wilno
Niech
troski zginą w rozbitym szkle!
Gdy nas nie stanie, nikt się nie dowie
Czy dobrze było nam czy źle!
Szare mundury, złote obszycia,
Ach, jak to wszystko przepięknie lśni.
Lecz co jest na dnie w sercu ukryte.
Tego nie będzie wiedział nikt
Więc pijmy wino, szwoleżerowie...
A gdy cię rzuci luba dziewczyna
To ty się bracie z tego śmiej,
W miłej kompanii napij się wina
I bolszewika w mordę lej!
Więc pijmy wino, szwoleżerowie...
Bo przyjdą czasy, że te ku....
Będą przed nami na baczność stać!
Ręka nie zadrży jak liść osiki,
Gdy będziem w ruskie mordy lać!
Więc pijmy wino, szwoleżerowie...
Szwoleżer tęskni, lecz zawsze skrycie,
Za ukochaną, za krajem swym.
Dla swej Ojczyzny oddałby życie,
Dla ukochanej pragnie żyć!
Więc pijmy wino, szwoleżerowie...
A gdy będziemy oficerami
Będziemy wódkę wiadrami pić.
Całować panny, kochać mężatki
I po ułańsku ostro żyć!
Więc pijmy wino, szwoleżerowie...
Gdy wódz da rozkaz idziemy w pole
Rzeczpospolitej oddamy krew.
I w szwoleżerskim rycerskim kole
Nucimy sobie taki śpiew:
Więc pijmy wino, szwoleżerowie
Na cześć minionych, bojowych lat!
Niech żyją nasi dzielni wodzowie,
Niech żyje pułk nasz - armii
kwiat!
Wojenko,wojenko...
Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani,
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani?
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani?
Chłopcy malowani, sami wybierani,
Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko,
Cóżeś ty za pani?
Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko,
Cóżeś ty za pani?
Wojenko, wojenko, co za moc jest w
tobie,
Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz
W zimnym leży grobie.
Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz
W zimnym leży grobie.
Na wojence ładnie, kto Boga uprosi,
Żołnierze strzelają, żołnierze
strzelają,
Pan Bóg kule nosi.
Żołnierze strzelają, żołnierze
strzelają,
Pan Bóg kule nosi.
Piosenka z szabli
Niech
w księgach wiedzy szpera rabin
Nauka to jest wymysł dyabli,
Mądrością moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.
Nie dbam o szarżę ni o gwiazdki,
Co kiedyś mi przystroją kołnierz,
Wy piszcie klechdy i powiastki,
Ja biję się jak każdy żołnierz.
Nie pnę się do zaszczytów drabin
I generała biorą dyabli!
Podporą moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.
Nie
tęsknię do kawiarni gwaru,
Gdzie mieszka banda dziwolągów,
Gardzę zapachem buduaru,
Gdzie Amor psoci wśród szezlongów.
Nie nęcą mnie zalety babin,
Kobieta zdradna, bierz ją dyabli!
Kochanką moją jest karabin
I klinga ukochanej szabli.
Niejeden wróg miał na mnie chrapkę,
A teraz jęczy w piekle na dnie,
Ze śmiercią igram w ciuciubabkę,
Więc wkrótce może
mnie dopadnie.
Ksiądz mię niech grzebie albo rabin,
żołnierza się nie czepią dyabli!
Lecz w grób połóżcie mi karabin
I klingę ukochanej szabli
Od Rosyji
1.Od Rosyji jadę, szabelką toczę,
szabelką toczę.
Daj mi swą chusteczkę moja najmilejsza
O to Cię proszę, o to Cię proszę.
Daj mi swą chusteczkę moja najmilejsza
O to Cię proszę, o to Cię proszę.
2. Za białą chusteczkę dam Ci
pierścionek, dam Ci pierścionek.
Nim zboże dojrzeje, nim włos posiwieje
Wezmę za żonę, wezmę za żonę.
Nim zboże dojrzeje, nim włos posiwieje
Wezmę za żonę, wezmę za żonę.
3. Pewnie ty sowieckie panny miłujesz,
panny miłujesz
A teraz ode mnie i to potajemnie
Daru oczekujesz, daru oczekujesz.
A teraz ode mnie i to potajemnie
Daru oczekujesz, daru oczekujesz.
4. Nie było tam czasu panien miłować,
panien miłować
Jeno od wieczora, z wieczora do rana
Mus maszerować, mus maszerować.
Jeno od wieczora, z wieczora do rana
Mus maszerować, mus maszerować.