Humor z koniem i psem w tle

Aforyzmy Humor jeździecki Anegdoty jeździeckie Anegdoty znanych koniarzy Żarty rysunkowe Opowieści stajenne Konie Psy





tel/fax 42 65 43 800, 508 805 201

skype: hippoland-lodz  GG 363482    

Aktualizacja 10 października 2017      






o
Gra słów

Kto biega za koniem?
Zakonnik i zakonnica

Jaka jest różnica między koniem a koniakiem?
-Taka sama jak między rumem a rumakiem

o

o
Wyścigi

Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
- Przecież na ostatniej prostej mogłeś pobiec szybciej!!!
- Pewnie , że mogłem , ale szkoda mi było konia zostawiać.


Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Może weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę przeszkód!!

Panie doktorze, mój mąż twierdzi że jest koniem. Zgodziłam się żeby sobie buty podkuł, ale wczoraj zaczął jeśc siano
-Potrzebne jest leczenie. Niestety będzie ono bardzo kosztowne
-Nie szkodzi, mój mąż wygrał ostatnio trzy gonitwy.


Wyścigi konne. Wszystkie konie startują, tylko jeden cały czas pozostaje w miejscu. Dżokej flegmatycznie ściska go łydkami, mówiąc:
- Wio
Kobyła powoli rusza wyciągniętym stępem. Wszyscy dawno już na mecie, a dżokej przyjeżdża dopiero po godzinie i ocierając pot z czoła krzyczy:
- Prrr, Szszszszaloooooona!

o
Dzieci

Ojciec dwóch synów - optymisty i pesymisty - zrobił im niespodziankę. Każdy z nich wrócił z szkoły i poszedł do swojego pokoju. Ojciec skradł się pod pokój pesymisty.
Ten znalazł w swoim pokoju nowiutki komputer i mówi:
-ach, i tak mi się zepsuje, żadna gra mi nie będzie chodzić, zawiesi się.
Ojciec podkradł się pod pokój drugiego syna optymisty, który miał cały pokój w gnoju. Optymista z błyskiem w oczach gołymi rękami grzebie w tym gnoju cały uradowany i mówi

Ojej, na pewno gdzieś tu jest kucyk!

Piotruś - mówi mama do synka. - Jeśli nie będziesz jadł szpinaku, nie urośniesz.
- Nie szkodzi! - mruczy chłopiec. - Ja chcę być dżokejem.

Mama mówi do syna:
- Nie możemy trzymać koni w domu. Pomyśl o zapachu!
- Daj spokój, przyzwyczają się!

o

Humor ze szkolnych zeszytów

Franciszek Józef oprócz kobiet klepał również konie, podczas gdy inni klepali biedę.
Furmanka poruszana jest silnikiem bez koni mechanicznych - wystarczy tylko dać im owies.
Grażyna biegła galopem na czele wojska.
Grecy zrobili Trojan w konia.
Koń trojański to była zdradziecka sztuka.
Nasza Szkapa to przykład utworu autobiograficznego.
Na wojnie ułani nie mieli dziewcząt, więc kochali się w pięknych klaczach.
Niektóre części konia wykorzystujemy do gry na skrzypcach.
Podstawowym zbożem chlebowym Węgier jest tytoń. Prócz warzyw uprawia się tam również konie.
Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał na każde zawołanie.
Rycerze urządzali teleturnieje.
Skrzydła husarskie ważyły pół metra.
Tatarzy jeździli konno i pieszo.
Wokulski zakupił klacz od Krzeszowskiego, aby później prosić o jej rękę.
Wolski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.

o
Czarny humor
Chłop wrócił z rynku i mówi do żony:
- kupiłem jeszcze 10 ha pola
Żona: - Wiem
Chłop: - Skąd?
Stara - Bo koń się powiesił za stodołą.

Do przedsiębiorstwa zajmującego się usuwaniem z ulicy padłych zwierząt dzwoni mężczyzna :
- Dzzdzzień dddobry. Jajaja chcciałem popowiedzieć, że leleeży zdechły kkkon.
- Dzień dobry apnu. Oczywiście zaraz przyjedziemy i zabierzemy zwierzę, proszę tylko powiedzieć na jakiej ulicy.
- Na popooopopoooo...
- Może na Poznańskiej ?
- Nnnnie, na popopo...
- Może na Podgórnej ?
- Nie, na po...popo...
- Drogi panie! Jak pan się zastanowi to proszę do nas zadzwonić, podać adres i my przyjedziemy.
Po chwili facet dzwoni raz jeszcze.
- Dzzdzzień dddobry...
- No witam, witam! Co z tym koniem, na jakiej ulicy?
- Na popopo...
- Poznańska ?
- Nnnnieee! Na popopo...
- Może jednak Poznańska ?
- Nnnnie ...
- Proszę się jeszcze raz zastanowić i zadzwonić później.
Facet dzowni po godzinie.
-Dzdzz...
- No witam witam, jak tam konik, na jakiej ulicy leży ?
- Na popopo...
- Poznańskiej ?
- Ttttak !!!
- No widzi pan ! Od razu mówiłem, że na Poznańskiej.
- Bbbo gggo, k...a, pppprzeniosssłem...


o
Humor z domieszką absurdu

Złapał leśniczy kłusownika i pyta:
Co pan tu robi?
-Kłusuję!
I pokłusował dalej
.


Wchodzi koń do pubu i zamawia piwo
-15 złotych się należy - mówi barman podając piwo.
Koń płaci i powoli sączy piwo.
-Rzadko widujemy tutaj konie- mówi do konia barman .
-Nic dziwnego. 15 złotych za piwo?!

Jechał chłop wozem i uderzył konia batem
-Jak mnie jeszcze raz tak uderzysz to ci tak z kopa dam że się w lustrze nie poznasz. - mówi koń
-Pierwszy raz w życiu słyszę żeby koń mówił - mówi zdziwiony chłop
-Ja też - odpowiada siedzący koło chłopa pies



Sprzedaż i kupno koni

Szkot kupuje konia:
-Dobry ...tani ...tylko za krótki
-Jak to za krótki? - pyta sprzedawca
-Wie pan, nas w rodzinę jest pięcioro.


Pewnego dnia na giełdę koni pełnej krwi jakiś facet przyprowadził nędzną szkapinę. Koń był wychudzony i stary, ale sprzedawca darł się na całe gardło:
- Ludzie to najlepszy koń na świecie, bierze z miejsca każdą przeszkodę, Wielka Pardubicka to dla niego pestka
W pewnej chwili podchodzi do niego inny facet - na oko stary wyga i mówi:
- Panie coś pan tu przyprowadził
To jest koń czy pies? Skąd pan wytrzasnąłeś takie nędzne szkapsko?

Ale sprzedawca niezrażony dalej swoje. Nie mogąc jednak przekonać starego wygi pokazuje mu coś w oddali i mówi:
- Widzisz pan ten mur z cegły, wypróbuj pan tego konia, sam pan zobaczysz jaki jest dobry
Wyjadacz wsiadł na konia, pod którym rozjechały się co prawda nogi, ale utrzymał równowagę, rozpędził się i uderzył w mur. Pozbierał się i podchodzi z wyrzutem do sprzedawcy:
- Panie, przecież ten koń jest ślepy!"
Na to ten oburzony:
- Ślepy, ślepy, ale za to jaki odważny !

o
Wojsko

Lata po wojnie. W wojsku używali jeszcze koni. Zbliżała się parada i wachmistrz zwołuje żołnierzy na zbiórkę.
-Żołnierze! Kto wymyśli sposób, aby moja kobyłka miała na paradzie swój ogon w górze, ten dostanie trzy dni urlopu.
Nikt nie wie jak to zrobić, w końcu jeden z żołnierzy zgłasza się, że to załatwi.
W dniu parady wachmistrz jedzie dumnie na swojej kobyłce, kobyłka ogon swój wysoko zadziera.
Po paradzie wachmistrz wzywa żołnierza i mówi:
-Powiedzcie, jak żeście to zrobili?
-Wstydzę się, panie wachmistrzu.
-Macie 10 dni urlopu jak powiecie, jak to zrobiliście, że moja kobyłka miała ogon w górze.
-Zgoda. Wsadziłem jej slomkę pod ogon i jak chciała go opuścić, to słomka ją ukuła...
Wachmistrz przerywa żołnierzowi:
-Cicho!, bo jak moja żona to usłyszy to mi cały snopek podłoży!!!



Weterynarze
Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się do niego, mówiąc:
- Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie, jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić aborcję?
Student myśli, myśli, ale nie ma zielonego pojęcia, no i oblał!
Wraca do domu, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głębszych. Barman przypatruje się studentowi i pyta:
- Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
Student na to:
- Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi, czy u krowy moożna przeprowadzić aaborcjęę?
Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym, współczującym głosem odpowiada:
- Ale żeś się kolego wpier*olił.

A










o

Wozacy

Kobyła ciągnie wóz z węglem i woźnicą. Zatrzymują się przed kamienicą. Węglarz krzyczy:
- Pani Kowalska, węgiel pani przywiozłem.
A na to kobyła powoli odwraca się i mówi:
- On jej k... węgiel przywiózł.

Jedzie sobie furmanką gospodarz, zatrzymuje go znajomy.
- Panie gospodarzu - pyta się znajomy - co wy tam wieziecie pod tą plandeką?
- Siano - szepcze gospodarz.
- A dlaczego mówicie tak szeptem? - dziwi się znajomy.
A gospodarz na to:
- Żeby koń nie usłyszał...


© 2011 Copyright by HIPPOLAND